wtorek, 29 kwietnia 2014

Rozdział 15 part 2

Nie mam pojęcia jak długo rozmyślałam, zagubiona we własnych myślach; wszyscy najwyraźniej unikali zadawania mi jakichkolwiek pytań, żeby pozwolić mi się pozbierać. Maddie próbowała zabić Nialla wzrokiem, ale napięcie już trochę zmalało; nie było tak niezręcznie jak zanim pogrążyłam się w myślach. Niall starał się jak mógł zachowywać normalnie, ale cały czas był nerwowy i nienawidziłam się za chęć uściśnięcia jego dłoni, aby poczuł się lepiej; to ja byłam osobą, która miała prawo być zdenerwowana, do kurwy nędzy.
Wtedy usłyszałam jak Bryan karze Zaynowi pocałować mnie w ramach wyzwania i aż miałam ochotę spytać o co chodziło z tym całowaniem mnie dzisiaj, ale zauważyłam paniczne spojrzenie Zayna i nerwowe potrząśnięcie głową.
-Nie, prawda! Wybieram prawdę! - powiedział, spoglądając w moją stronę.
-Okej, o co tu chodzi? Przespałeś się z nią? Bo to byłoby świetne, znaczyłoby, że ona i Niall są siebie warci i nie ma potrzeby wprowadzania tej gęstej atmosfery, którą można pokroić nożem. - powiedział Bryan, nie mając zamiaru dalej tego ignorować.
Odchrząknęłam. Teraz to już nie miało znaczenia.
-Byłam pijana i próbowałam go pocałować, a on teraz po prostu zachowuje się jak gentleman.
-Właściwie, - powiedział Zayn, patrząc na Nialla - nawet nie próbowała, po prostu wyraziła chęć pocałowania mnie. Dużo wypiła i za Tobą tęskniła...
-Zayn!
-No co, tak było!
-Dobra, starczy. - powiedział Niall. - Kiedy to było?
-Mniej więcej wtedy, kiedy ty uprawiałeś seks z Sarą. - wyrzuciłam z siebie, nie potrafiąc się powstrzymać. Wzrok Nialla zrobił się chłodny.
-Przynajmniej nie przyprawiam Ci rogów z najlepszym przyjacielem, tak jak ty to robisz.
Nastąpiła krótka chwila, podczas której próbowałam (dość intensywnie) zrozumieć o czym mówił; Lindsay ją przerwała zrywając się z krzesła
-Okeej, chyba pójdę do środka. - za jej przykładem poszli wszyscy z wyjątkiem mnie i Nialla, usiedliśmy na przeciwko siebie i utrzymywaliśmy ciężki kontakt wzrokowy.
-Co jeszcze, Niall? - wstałam i zaczęłam przechadzać się tam i z powrotem, spoglądając na niego z niedowierzaniem.
-Przespałem się z Sarą,bo doprowadzałaś mnie wtedy do szaleństwa, ledwo mogłem znieść ciebie i całe to twoje bipolarne gówno, ale kurwa, [T.I], co mam sobie pomyśleć kiedy dowiaduję się, że chciałaś pocałować jednego z moich najlepszych kumpli? - powiedział, przeczesując włosy dłonią.
Zatrzymałam się przed nim.
-Może, że byłam pijana i czasami tak robię kiedy jestem pod wpływem? - parsknęłam.
-Nie, po prostu jesteś nim bardziej zainteresowana. - powiedział cicho z wzrokiem skierowanym w inną stronę i bólem wypisanym na twarzy.
Prawie było mi go szkoda. Prawie.
-Niall, do cholery jasnej, przespałeś się z kimś innym, a ja nawet nie próbowałam go pocałować!
-I jeszcze Jake... - zaczął, ale mu przerwałam.
-A co ma Jake do tego?!
-Podobasz mu się! - Niall krzyknął, wstając, a jego twarz znalazła się tuż przed moją. Wpatrywał się we mnie, a ja zaśmiałam się niedowierzając.
-Niall, szczerze, nigdy nie myślałam, że staniesz się paranoikiem. - pokręciłam głową.
-Nie jestem paranoikiem, jestem facetem, takie rzeczy się wie - przerywanie, kiedy się ruchaliśmy, próbowałaś z nim sprawić, żebym był zazdrosny - i jestem pewny, że nawet nie narzekał - i do cholery PATRZYŁ się na ciebie, kiedy spytałem czy ktoś mu się podoba!
Olśniło mnie.
-Zrobiłeś to specjalnie!
-Pewnie, że zrobiłem! To takie oczywiste i kurewsko banalne, facet zakochujący się w najlepszej przyjaciółce. - powiedział, a ja nagle poczułam się wykończona.
-Dlaczego w ogóle o tym rozmawiamy? - spytałam bardziej samą siebie niż jego. - To nie wypali. - szepnęłam ale on mnie usłyszał.
-Co masz na myśli? - patrzył na mnie zdezorientowany i zaniepokojony.
-Nas, Niall. To nam nie wyjdzie. - potrząsnęłam głową. To bolało. Nie chciałam więcej cierpieć.
Niall się zdenerwował.
-A mogę do kurwy wiedzieć dlaczego?
-Bo spójrz na nas! Zbyt wiele problemów, zbyt wiele komplikacji. - powiedziałam wskazując na nas oboje.
-To nie jest aż takie skomplikowane. - Niall próbował się bronić.
-Jest! - wykrzyknęłam.
-Nie jest!
-Właśnie powiedziałeś, że uważasz, że mój przyjaciel się we mnie zakochał. Nie sądzisz, że to jest problemem? - spytałam. Wszystko byłoby inne gdybyśmy próbowali to naprawić. Gdybyśmy nie próbowali, byłoby tak, jak zanim poznałam Nialla.
-To nie jest problem nie do rozwiązania. - Niall powiedział łagodnie, kładąc rękę na mojej talii.
-Ale to zbyt dużo. - utrzymywałam swoje zdanie, a Niall natychmiast mnie puścił.
-Nie, nie jest, ale to nie ma znaczenia prawda? Już podjęłaś decyzję. - powiedział głosem ociekającym goryczą.
-Ja nie-
-Już zdecydowałaś, że nie będziesz o to walczyć. - podsumował.
-Niall, nie potrafię sobie z tym poradzić! To dla mnie za dużo. - próbowałam wyjaśnić. To wszystko mnie przerastało.
-Więc lepiej sobie poradzisz z zakończeniem tego, niż z próbą naprawienia tego wszystkiego? - powiedział i zabolało, znowu. - pokręciłam głową próbując spojrzeć mu w oczy.
-To nie tak. - powiedziałam.
-Tak, to dokładnie jest tak! Boisz się i jesteś trochę zmęczona, ale ja też [T.I], możesz być wrzodem na dupie, ale to nie oznacza, że odpuszczę. - wykrzyknął i kopnął pustą puszkę po piwie, sprawiając, że się cofnęłam. Dlaczego nie mógł zrozumieć?
-Niall, na miłość boską, jedziesz w trasę. Nie możemy sobie poradzić jak jesteś na miejscu i z pewnością  nie pójdzie nam lepiej, kiedy będziesz daleko. Cholera, nie powinno być tak ciężko. Może walczymy o złą rzecz. Może to nie ma wyjść? - skończyłam, a mój głos robił się coraz cichszy z każdym zdaniem.
-Oh, świetnie, może przeznaczenie pozwoli ci się chociaż wysrać? - zbliżył się do mnie, prawie krzycząc, ale ja wytrzymałam jego dzikie spojrzenie.
-Zasługuję na bycie szczęśliwą, prawda? Zasługuję na poczucie, że mogę na kimś polegać i ty też, ale to nie dotyczy nas razem.
-Cóż, w takim razie, przynajmniej będziesz miała Jake'a przy sobie zawsze kiedy tylko będziesz chciała, prawda? - zaśmiał się gorzko, zanim w końcu zdecydował, że to koniec. Nie będzie więcej o nas walczył.
Kiedy odchodził, nie odwracając się, wypuściłam przez usta powietrze, które wstrzymywałam przez cały czas.


__________________________________________________________________________

Mam dwie wiadomości. Dobrą i złą.
Dobra jest taka, że już po egzaminach i będę mieć dużo czasu na tłumaczenie :)
a zła taka, że dużo tego tłumaczenia nie zostało, bo tylko 4 rozdziały i epilog :c
Mam nadzieję, że rozdział się podoba :D / @Tysia_333_